Przez weekend deszcze i ulewy przetoczyły się przez cały kraj i nadal pada. Kiedy pogoda nam odpuści? Nieprędko. Synoptycy zapowiadają, że do końca tego tygodnia i w następnym aura się nie zmieni. Jeśli sprawdzi się pesymistyczny scenariusz grozi nam powódź na miarę tej z 1997 roku. Jak jednak tłumaczy Michał Godek, meteorolog nie mamy do czynienia z anomaliami pogodowymi. Zalane centrum Skoczowa w woj. śląskim
(fot. PAP / Andrzej Grygiel)
Sytuacja hydrologiczna na południu Polski jest coraz gorsza. Poziom wód w rzekach jest na tyle wysoko, że kilka województw jest poważnie zagrożone powodzią. W najtrudniejszym położeniu znalazło się województwo śląskie i małopolskie, które jeszcze ten nocy przeżyją kolejną falę intensywnych opadów. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej nie ma optymistycznych prognoz również na następne dni.
Stan alarmowy w dorzeczu dwóch największych rzek został znacznie przekroczony - na 65 wodowskazach w dorzeczu Wisły i na 27 stacjach na Odrze. Natomiast stany ostrzegawcze zostały przekroczone w 50 miejscach w dorzeczu Wisły oraz w 34 na Odrze. Służby ratownicze ewakuowały już prawie 300 mieszkańców z zagrożonych powiatów: nowosądeckiego, bocheńskiego, brzeskiego i oświęcimskiego. W gotowości jest też powiat brzeski, który jest przygotowany do ewakuacji półtora tysiąca osób.
Co będzie dalej? Michał Godek z Zakładu Klimatologii i Ochrony Atmosfery Uniwersytetu Wrocławskiego mówi, że większość prognoz o zasięgu europejskim jest pesymistyczna. -Opady utrzymają się przynajmniej do środy i będą szczególnie intensywne w dorzeczu górnej Wisły w okolicach Ustronia i Cieszyna. Opadów na podobną skalę możemy spodziewać się także w Sudetach, bo opady przemieszczają się na zachód – mówi meteorolog.
Michał Godek dodaje, że w dorzeczu Wisły i Odry jest realne ryzyko powodzi na skalę powodzi tysiąclecia w lipcu 1997 roku, która spustoszyła nie tylko południową i zachodnią Polskę, ale także dotknęła Czechy, Niemcy i Austrię. W powodzi straciło życie 114 mieszkańców Czech, Polski i Niemiec, w tym 55 Polaków, a szkody materialny sięgnęły 4,5 mld euro. W tym roku w powodzi zginęła 60-letnia kobieta w powiecie tarnowskim. Wielka woda porwała też 45-latka z powiatu bocheńskiego. Na razie nie znane są jednak losy mężczyzny.
– Ze względu na wcześniejsze opady grunt jest bardzo przesiąknięty wodą, więc stany wód nie będą wiele niższe niż te z 1997 roku. Fala powodziowa może więc przemieszczać się podobnie jak 13 lat temu – mówi Godek. Dodaje, że obszary środkowej Polski nie będą zagrożone, bo opady w tych rejonach będą znacznie mniejsze niż w górach.
Będzie padać też w przyszłym tygodniu Intensywne opady będą występować do środy. Potem czeka nas jednodniowa przerwa i powrócą opady, które potrwają do niedzieli. Godek przewiduje jednak, że temperatura W okolicach czwartku termometry wskażą kilkanaście a nawet 20 stopni
Michał Godek
znacznie wzrośnie. – W okolicach czwartku termometry wskażą kilkanaście a nawet 20 stopni
Michał GodekW okolicach czwartku
termometry wskażą kilkanaście a nawet 20 stopni. Wzrostowi temperatury będą jednak towarzyszyć burze – mówi meteorolog.
Kolejny tydzień też zapowiada się niekorzystnie, ale fala opadów będzie słabsza niż ta, która przejdzie przez Polskę w tym tygodniu. Nadal będzie ciepło, ale burzowo. Sytuacja jest skomplikowana a prognozy co 12 godzin znacząco się zmieniają trudno więc dokładnie przewidzieć natężenia opadów. – Sytuacja będzie w dalszym ciągu niebezpieczna, jak widać na przykładzie Beskidów - Żywca i Bielska, gdzie powódź stała się faktem – mówi Godek.
Meteorolog pytany o to, czy mamy do czynienia z anomaliami pogodowymi mówi, że nie jest to nadzwyczajna sytuacja. - W meteorologii jest tak, że pewne zjawiska występują częściej, inne rzadziej – np. trąby powietrzne. Są jednak czymś naturalnym, nie wywołane niczym szczególnym np. zmianami klimatycznymi. W średniowieczu powodzie występowały z podobną częstotliwością, więc musimy to przeżyć – podsumowuje Godek.
21 maj 2010 - 02:09:Witam Ja posiadam 36i6 Podoba mi sie ta oferta z wyjątkiem zmiany smsy bez limitu teraz 5 zł (BEZ limitówów) wcześniej 3 zł (ESY floresy). Jeszcze są te drugie smsy Z tymi rozmowami to dobrze 29 gr za caly dzien Czekam na inne opinie.
"PiszMów Dobowy" to kolejna niepowtarzalna propozycja dla młodych klientów 36.6. W nowej taryfie każdy użytkownik może SMS-ować i rozmawiać bez limitów ze wszystkimi w sieci.
36.6 bezendu
Usługa nie wymaga ani aktywowania, ani opłat, na dodatek dziata bezterminowo. Rozmowy i SMS-owanie mogą trwać BEZ ENDU.
W nowej taryfie 36.6 PiszMów Dobowy:
płaci się 29 groszy tylko za pierwsze połączenie wykonane danego dnia do 36.6 -reszta rozmów ze wszystkimi z 36.6 jest za darmo i bez limitów do końca dnia (czyli do północy);
płaci się 9 groszy jedynie za pierwszego SMS-a wysłanego danego dnia do 36.6 -reszta SMS-ów wysyłanych do 36.6 jest za darmo i bez limitów do końca dnia (czyli też do północy).
W 36.6 nie trzeba nic robić, aby rozmawiać i SMS-ować BEZ ENDU, ponieważ usługa działa:
BEZ limitówów "PiszMów Dobowy" można całe dnie dzwonić i SMS-ować do wszystkich w 36.6 bez zastanawiania się nad liczbą wygadanych minut czy wystanych SMS-ów -w 36.6 wszystko jest BEZ ENDU;
BEZ opłat -usługa jest darmowa i każdy może z niej korzystać bez ograniczeń;
BEZ konieczności aktywacji -usługa działa bezterminowo, więc każdego dnia można bez przeszkód rozmawiać i SMS-ować BEZ ENDU. Płaci się każdego dnia tylko tyle, ile kosztuje jedna minuta rozmowy, czyli 29 groszy. Nic nie przepada i nie ma terminu ważności
Usługi dodatkowe
Ponadto w ofercie 36.6 nadal będą dostępne usługi cieszące się dotychczas największą popularnością:
Esy Nielimitesy - Użytkownik 36.6 za jedyne 5 zt miesięcznie może wysyłać nielimitowaną liczbę SMS-ów do ponad 14 milionów użytkowników sieci Plus.
Chill Bill - Każdy użytkownik może co miesiąc otrzymać 10 zt ekstra za odsłuchanie reklam w telefonie, aby jeszcze bardziej BEZ ENDU może rozmawiać i SMS-ować.
Do całej reszty tez tanio - W 36.6 płaci się grosze za rozmowy i SMS-y do znajomych z innych sieci. Minuta połączenia do wszystkich dużych sieci (Plus, Orange, Era i sieci stacjonarne) kosztuje tylko 29 gr, a SMS -15 gr.
36.6 od dwóch lat jest liderem na rynku telefonów na kartę w dostarczaniu innowacyjnych produktów i usług dla młodej grupy odbiorców. Oferowane usługi cieszą się dużym uznaniem wśród osób szukających narzędzi do swobodnej komunikacji z szeroką grupą znajomych i przyjaciół z usług 36.6 skorzystało juz ponad milion użytkowników.
źródło: Plus