Zabezpieczenie pluginu na ip do którego daje .sma

Namieszało mi się.
serwer licencyjny - ten do którego przesyłam dane i on odpowiada
baza danych - tam siedzą dane, ktore pobiera srv licencyjny
serwer z plikami pluginu - wysyla przez socket zapytanko do srv licencyjnego

jak to leci?

Do upy to "blokowanie" ip

 

 

Patrzcie na taki przykład

 

Ma człowiek tą licencje, kupiony naprawdę od Ciebie plugin, ale np firma hostingowa "zasplajtowała" i musi przenieść serwer na inny hosting, inny hosting inne ip

 

Ktoś kupił i nie może używać

 

Ja bym zrobił tak sprawdzanie na ilu serwerach jest uruchomiony plugin, i stopować jak na więcej niż jednym, w połączeniu z ta licencja, stopowac na tym na ktorym nie ma licencji jezeli na drugim ta licencja sie znajduje.

W przypadku, gdy zmienia IP serwera, wydajemy nową licencję (za darmo lub po dopłacie, to już polityka własna sprzedającego plugin), a starą unieważniamy (oznaczamy np w bazie flagą expired/invalid albo wyrzucamy z bazy).

Zawsze można też rozszerzyć, aby jedna licencja obejmowała kilka adresów IP. Przecież cała weryfikacja następuje po stronie serwera, więc nie ma czegoś takiego, że raz wydana licencja jest zawsze ważna, możemy ją wywalić z bazy i tym sposobem unieważnić.

W ten sposób można również tworzyć licencje demo, na np 30 dni... Albo abonamentową

Gwyn wytłumacz mi bo ja mam mętlik.

 

Ten pisze że źle, Ty inaczej .

 

Namieszało mi się.
serwer licencyjny - ten do którego przesyłam dane i on odpowiada
baza danych - tam siedzą dane, ktore pobiera srv licencyjny
serwer z plikami pluginu - wysyla przez socket zapytanko do srv licencyjnego

jak to leci?

No i czego tu nie rozumiesz?
1. plugin na serwerze wysyła socket z danymi z pliku licencyjnego
2. serwer licencyjny sprawdza poprawność danych (generuje po swojej stronie klucz i sprawdza, czy jest on taki sam. Sprawdza również, czy adres IP z którego łączy się plugin jest uprawniony do korzystania z tej licencji). Dane pobiera oczywiście z bazy danych (hasło licencji, tajne, uprawnione adresy IP do licencji i inne dane, jeśli również je weryfikujesz. Pobierane na podstawie ID licencji)
3. serwer licencyjny odsyła odpowiedź o tym, czy licencja jest prawidłowa czy nie.

A jak nie mam bazy danych?

Mogą być te pliki na serwerze licencyjnym?

Możesz przechowywać w jakimś pliku albo czymkolwiek innym... Ale serwer licencyjny to nie jest serwer CSa, ale raczej strona www Bo chyba zrozumiałeś, że to ma być osobny serwer CSa - jaki by miało sens stawiać cały serwer CSa na tak proste zadanie?

a moze byc wykorzystany serwer cs?

Może ale po co

A no po to że nie mam bazy, a mam serwer

Zacznę kombinować z tym ale nwm czy ogarnę ;(

VPS na OVH.pl kosztuje 8 złotych na miesiąc, postawisz na nim spokojnie serwer licencyjny na dowolnym porcie, bazę danych + kilka innych usług (na serwer CSa jest za słaby). Sądzę, że za serwer do CSa zapłacisz więcej...

I są na pewno współdzielone hostingi, które znajdziesz taniej

Serwer do CS'a mam opłacony.

Ja wole mieć wszystko na tym jednym.

Hehe Ciekawy pomysł lecz nie rozumiem tego wysyłania danych do sql.

 

Plugin najpierw pobiera dane z pliku licencji. Analizuje je, oddziela itp.

Następnie wysyła te dane z zapytaniem do bazy danych.

Baza danych porównuje i przysyła wiadomość zwrotną z akceptacją lub odmową tak?

 

Czyli do tej licencji będzie wymagany zapis sql (do licencji) praz chyba nvault do pobierania danych licencji.

 

Dobrze rozumiem?

 

Ponieważ planuję zrobić plugin tylko dla osób które są zarejestrowane na pewniej stronie (nie chcę robić reklamy itp).

Czyli musiałbym zrobić podczas rejestracji generowanie pliku licencji z danymi zarejestrowanymi oraz tajnym hasłem, które będzie sprawdzane podczas aktywowania na serwerze pluginu. Tylko pytanie czy przy większej ilości serwerów baza danych wytrzyma?

Użytkownik Danny OK edytował ten post 13.09.2014 19:59

Pomiędzy bazą danych, a pluginem stoi jeszcze serwer licencyjny (w php, pythonie, perlu, ruby lub jako osobny serwer CSa, whateva już jak) z którym łączysz się socketem i on sprawdza licencję. Inaczej ludzie mogą dość sporo namieszać i sobie odczytać cudze licencje.

 

nvault nie jest Ci do niczego potrzebny, licencja to zwykły plik tekstowy! Trzymanie tego jako nvault byłoby bez sensu.

W dalszym ciągu pozostaje pytanie jak zblokować plugin w przypadku odpowiedzi negatywnej z serwera licencyjnego, skoro udostepnia sie sma. Bo gdyby sie dalo fragment kompilowac w locie...no ale sie nie da podobno.

Funkcje sprawdzającą umieszczasz gdzieś w pliku do którego nie dajesz kodu źródłowego, ale żeby to oczywiście miało sens, to w tym pliku musi być też jakaś ważna część pluginu, bez której plugin będzie nieprzydatny.

A czy jak ktos chce zrodlo pluginu to przyjmie dwa pluginy z czego jeden bez zrodla? to ma taki sens jak danie jednego pluginu bez sma. Nie wiem jak kto, ale ja bym pluginu bez zrodla nie wrzucil na serwer Przerozne kosmiczne rzeczy tam moga byc. 

Myslalem tez nad tym, zeby z serwera licencyjnego zwrocic nawet do kilku parametrow do kazdej funkcji, a w przypadku braku licencji zwracac kompletnie inne, ktore sprawia, ze plugin bedzie dzialal na tyle nieprawidlowo, ze zmusi usera do wylaczenia, ale nie wiadomo co to za plugin no i spryty skrypter sobie z tym poradzi bo sprawdzi co jest zwracane i zastapi tymi wartosciami na stałe wartosci dawane przez serwer lic.

Pomiędzy bazą danych, a pluginem stoi jeszcze serwer licencyjny (w php, pythonie, perlu, ruby lub jako osobny serwer CSa, whateva już jak) z którym łączysz się socketem i on sprawdza licencję. Inaczej ludzie mogą dość sporo namieszać i sobie odczytać cudze licencje.

 

nvault nie jest Ci do niczego potrzebny, licencja to zwykły plik tekstowy! Trzymanie tego jako nvault byłoby bez sensu.

 

 

Nie rozumiem zbytnio działania socket, ale to później poczytam na ten temat

Ale dane z pliku txt mam wczytać (na serwerze np tak jak misje?) i je wysłać za pomocą socket tak? 

A czy jak ktos chce zrodlo pluginu to przyjmie dwa pluginy z czego jeden bez zrodla? to ma taki sens jak danie jednego pluginu bez sma. Nie wiem jak kto, ale ja bym pluginu bez zrodla nie wrzucil na serwer Przerozne kosmiczne rzeczy tam moga byc. 
Myslalem tez nad tym, zeby z serwera licencyjnego zwrocic nawet do kilku parametrow do kazdej funkcji, a w przypadku braku licencji zwracac kompletnie inne, ktore sprawia, ze plugin bedzie dzialal na tyle nieprawidlowo, ze zmusi usera do wylaczenia, ale nie wiadomo co to za plugin no i spryty skrypter sobie z tym poradzi bo sprawdzi co jest zwracane i zastapi tymi wartosciami na stałe wartosci dawane przez serwer lic.

Udostępnisz wszystkie źródła pluginu = nie ma mowy o jakimkolwiek zabezpieczeniu i na tym kończy się ten temat.

tożto ja to wiem sebul, chodziło mi o to żeby możliwie jak najbardziej utrunić obejście tego, skoro już musi dać sma...